Róże to piękne, ale bardzo delikatne kwiaty, dlatego przed pojawieniem się zimy potrzebują szczególnej uwagi oraz odpowiednich zabiegów pielęgnacyjnych, aby wraz z nastaniem wiosny znów mogły cieszyć nas swoim wyglądem.
Jak przycinać róże jesienią?
Przecinanie to jeden z zabiegów pielęgnacyjnych róż, jednak unikajmy wykonywania go jesienią, gdyż doprowadzić może ono do osłabienia rośliny. Rany powstałe po cięciu będą się wolniej regenerowały podczas chłodnych dni, natomiast wraz z nastaniem ujemnych temperatur krzew będzie bardzo podany na przemarznięcie. Jesienią możemy jedynie pozbyć się słabych, chorych lub uschniętych pędów, natomiast główne przycinanie wykonajmy dopiero wiosną – zmobilizuje to roślinę do większego wzrostu.
Zawsze podczas przycinania pamiętajmy, aby używać sekatora o czystym i ostrym ostrzu. Nieostre narzędzia pozostawiają rany, przez które łatwo mogą przedostać się mikroorganizmy, wywołujące choroby roślin. Przed użyciem sekatora zawsze zdezynfekujmy ostrze, dzięki temu unikniemy przenoszenia się chorób z jednej roślin na drugą.
Jak nawozić róże jesienią?
W sklepach ogrodniczych dostępnych jest wiele nawozów, które stosuje się podczas odpowiedniej pory roku. Jesienią zalecane jest używanie nawozów jesiennych, zawierających głównie potas oraz fosfor, dzięki którym pędy szybciej zdrewnieją i staną się bardziej odporne na przemarznięcie zimą. Róże nawozimy we wrześniu, ewentualnie najpóźniej w październiku, koniecznie przed nastaniem pierwszych mrozów.
Jak ochronić róże przed zimnem?
Tak jak i wiele roślin, również róże wielokwiatowe oraz miniaturowe możemy zabezpieczyć poprzez tak zwane, kopczykowanie. Polega ono na usypywaniu kopczyka z kompostu lub ziemi wokół rośliny na wysokość około 20 cm.
Wyższe krzewy możemy okryć słomą, gałęziami świerkowymi/jodłowymi lub specjalnym włóknem dostępnym w sklepach ogrodniczych.
Róże pienne i rosnące w pojemnikach obwiązujemy ciasno matami słomianymi.
Róże pnące chronimy poprzez kopczykowanie, odczepienie pędów od podpór, położenie na ziemi i okrycie słomą lub gałęziami świerkowymi/jodłowymi.
Dzikich róż nie musimy okrywać i zabezpieczać przed zimą.
Osłony ściągamy w marcu lub kwietniu (w zależności od pogody) w dni pochmurne, po ustaniu mrozów. Kilka dni po ich ściągnięciu, rozgarniamy kopczyki, które usypaliśmy u nasady krzewów.
Na zdjęciu: Sekator jednoręczny kowadełkowy